Niestety jestem posiadaczką dość problemowych stóp. Wystarczy, że przez moment je zaniedbam i zaraz skóra rogowacieje. Kiedy w internecie szukałam sposobów na poradzenie sobie z tym problemem, trafiłam na wynalazek, który zwie się skarpetkami złuszczającymi. Opinie na ich temat były podzielone, chociaż przeważały pozytywne uznałam więc, że przetestuję je na sobie. Moim celem stały się skarpetki firmy L'biotica, niestety w Hebe ich nie było bo akurat się skończyły, więc skusiłam się na te firmy Purederm.
W opakowaniu znajdują się dwie foliowe skarpety. W ich wnętrzu znajduje się flizelinowy wkład nasączony składnikami, które mają sprawić, że nasze stópki będą piękne. Chodzenie w nich nie należy do przyjemności, ale spodziewałam się tego. Tak więc po położeniu dzieci spać przygotowałam sobie kawkę i ciekawy film i przystąpiłam do nakładania skarpetek. Są duże więc trzeba je trochę na stopach zawijać, na to włożyłam jeszcze zwykłe skarpetki. W internetach pisało o nieprzyjemnym uczuciu chłodu, ja takiego nie doświadczyłam, w sumie w niczym mi one nie przeszkadzały(oczywiście dopóki siedziałam). Nogi do góry i teraz siedzimy przez 90 minut. Takie są zalecenia producenta i raczej nie należy przekraczać tego czasu, gdyż podstawą działania są kwasy. Potem trzeba umyć stópki i można już czekać na efekty.
U mnie skóra zaczęła delikatnie się łuszczyć po pięciu dniach. Producent podaje termin od 4-7 dni. I potem powinno to trwać 3-5 dni.U mnie trwało tydzień. Przez ten czas musiałam stale chodzić w skarpetkach. Ba! Nawet z nimi spałam. Skóra łuszczyła się drobnymi skrawkami i wyglądało to bardzo nieestetycznie. No i byłby stały bałagan w domu ;)
Niestety jak dla mnie były to trochę zmarnowane pieniądze. Trwało to dość długo, a efekty mnie nie zadowoliły. Owszem tam gdzie skóra jest cieńsza ładnie się złuszczyła - wierzch stóp i część podeszw. Jednak pięt i paluchów nie ruszyło prawie wcale. A na tym najbardziej mi zależało, bo z pielęgnacją tych części mam najwięcej zabawy. W związku z czym wiem, że ja ich więcej nie kupię, następnym produktem do testów będą jednak skarpetki z L'biotiki i mam nadzieję, że one jednak sprawdzą się lepiej. Te z Purederm mogę polecić tym z Was, które chcą delikatnie poprawić wygląd stóp i nie mają z nimi większych problemów.
Zapłaciłam za nie 19 złotych w Hebe. Można je również kupić na allegro.