Witajcie.
Bardzo długo mnie nie było. Znacie pewnie to uczucie, kiedy coś co bardzo lubiliście robić traci nagle swój urok, nie sprawia już radości? Ja miałam tak na jakiś czas z blogiem.
W styczniu musiałam pożegnać się z jedną z najważniejszych osób w moim życiu - moją kochaną Babcią. Od stycznia minęło kilka miesięcy, a ja dopiero teraz potrafię wrócić do pisania i pokazywania tego co zmalowałam. Dlaczego to było dla mnie takie trudne? Babcia była silnym motorem dla mojego bloga. Zawsze wygłaszała swoje opinie o moich zdobieniach, była moim krytykantem. Mówiła mi co się jej podoba a co nie. Właściwie razem ze mną brała udział w projekcie u Elizy i w zimowym projekcie Owidii. Razem oglądałyśmy Wasze zdobienia, rozmawiałyśmy o tym co nam się podoba, co trochę mniej. Tak samo zresztą było z makijażami i fryzurami.
Dlatego potrzebowałam czasu, aby wrócić do tego ale już sama. Wiem, że Babcia by tego chciała bo podobało jej się, że prowadziłam tego bloga. Że robiłam coś dla siebie.
I właśnie dla Niej, ale oczywiście i dla samej siebie wznawiam pracę nad blogiem.
Mam nadzieję, że ktoś czasem zajrzy i powie miłe słowo, lub skrytykuje jeśli będzie taka potrzeba.